poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Karkonosze 2018 - Świątynia Wang

Chodziliśmy z Kacperkiem sami, reszta towarzystwo odpadła;)
Młody nie widział, a chciał.



On jest niesamowicie ciekawy świata, uwielbiam z nim zdobywać i odkrywać, bo u niego ciekawość bierze górę nad zmęczeniem, nie marudzi, a potrafi docenić widoki, roślinność, naturę. Odpadłam, jak w pewnym momencie na szlaku na Śnieżne Kotły wyjął z plecaka lupę i zaczął oglądać mech na głazach, bo takiego jeszcze nie widział....

I tak oto zamiast zdobycia Śnieżki, zwiedziliśmy Świątynię Wang, która jak się okazało jest w połowie drogi na szczyt... No, ale trudno, podejdziemy następnym razem:)
Dla lepszej jakości warto kliknąć w zdjęcie;)



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz