środa, 30 grudnia 2015

Mróz idzie...

Za oknem coraz zimniej, zwłaszcza z samiutkiego rana - z domu wychodzę o 5.20...
Udziergałam sobie czapę, żeby mi cieplej było...
Ale nie, żebym żadnej nie miała...
Ta jest kolejną do kompletu... 4...5...?
Nieważne, ważne, że w głowę ciepło:)



sobota, 12 grudnia 2015

Sobotni wieczór...

Dzień był pracowity - odrabialiśmy w pracy Wigilię.
Skrócony weekend, głowa pełna pomysłów na prezenty urodzinowo - świąteczne, jakżeby inaczej - szyciowe...
I gonitwa  myśli - zdążę, czy nie?
Po całym dniu siedzenia przy maszynie, za chwilę usiądę (tym razem dla przyjemności) jeszcze raz ...

W tle rozbrzmiewają dźwięki Etiudy zimowej ( tak, tak, słucham w kółko, ale nie do znudzenia), na wieńcu adwentowym zapłonęła dziś już trzecia świeca...
Czas oczekiwania powolutku dobiega końca...
Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się kupić ostatnie prezenty i pomalutku wyciszyć się w świątecznym oczekiwaniu...

Gdyby jeszcze tylko spadł śnieg...





A u mnie taki wieczór...
Na wyciszenie...