niedziela, 27 kwietnia 2014

Rowerówka:)

Dziś po obejrzeniu kanonizacji, padło hasło rowerówka:)
Odłożyłam druty, spakowaliśmy szybciutko prowiant do koszyka i jazda.
Pogodna cudna, a tereny.... co Wam będę pisać - zobaczcie sami:



Do startu, gotowi, strat... na moim rowerze:)




Mój przepiękny dzwonek..., ze Św. Krzysztofem (imiennikiem mojego męża:)


Na rozstaju dróg


Czas coś zjeść





Na tym zamknęłam oczy, ale na drugim przeżuwałam i minę miałam dość dziwną;)


Żałuję, że nie mogę Wam oddać zapachu, a jedynie widok z poniższego zdjęcia...
Pachniało cudownie - wiosną, żywicą, świeżością i słońcem:)



















Dotrwaliście do końca?
GRATULUJĘ:)

Sorrki, ale nie umiałam wybrać zdjęć, więc wrzuciłam wszystkie:)

środa, 23 kwietnia 2014

Alba dla Jagódki

Jeszcze przed świętami ukończyłam albę dla Jagódki, która w tym roku przystąpi do wczesnej Komunii Świętej ( w wieku 6 lat).
Z racji tej, że cała uroczystość odbywa się na zwykłej mszy świętej i ma charakter bardzo kameralny i skromny alba też tak właśnie musi wyglądać ( jak to każda alba komunijna:)
Wczoraj sukienka trafiła do małej damy:




Jagódka wygląda pięknie:)
Mam nadzieję, że Jej mama prześle zdjęcie z uroczystości i będę mogła Wam pokazać:)

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Świąteczny spacer:)

Dziś prawie same zdjęcia;)

Pięknie kwitnąca jabłoń



Zosia sama, na "krzywej sośnie", będąc w Jej wieku też uwielbiałam się po niej wspinać (to są tereny mojego dzieciństwa... do których mam ogromny sentyment i bardzo lubię tam wracać)


I z tatą w drodze nad "Święte Jeziorko"




Z siostrą :)
Sukienka dzianinowa, uszyta jesienią, uwielbiam ją za kolory, chusta w popielu zrobiona bodajże 2 lata temu:)




I po Świętach...

sobota, 19 kwietnia 2014

Wesołego Alleluja!

Kochani, życzę Wam wspaniałego przeżycia zbliżającego się Zmartwychwstania Pańskiego.
Wielu serdecznych spotkań z najbliższymi, dużo ciepła i uśmiechu :)

I kilka migawek naszego wystroju wiosennego i koszyczka ze święconym:)








piątek, 18 kwietnia 2014

Czym skorupka za młodu, itd.;)

Rośnie mi pomocnica:)

Maszyna jest pamiątką po mojej Babci:) Piękne rzeczy nam na niej szyła...
Koszulę nocną mam do dzisiaj (choć już się w niej nie mieszczę;), pięknie haftowaną z przodu, tyle serca i miłości włożonej w jej precyzyjne wykonanie...

A tu Młoda przy tej samej maszynie, jako trzecie pokolenie:)