Wyspałam się wczoraj po południu i miałam problem w nocy... No, ale cóż od piątku mam zasłużony urlop, dlatego długo się nie zastanawiałam i usiadłam wieczorem (a w zasadzie już w nocy) do maszyny i uszyłam sobie wkład do koszyczka rowerowego:)
Ubiegłoroczny niestety spłowiał od słońca, dlatego trzeba było zadziałać i uszyć coś nowego.
Obecny wkład uszyty został w ramach akcji recyclingu i powstał z pościeli, która niestety podarła się, natomiast w zupełności wystarczy na uszycie np. jeszcze jednego lub dwóch wkładów do koszyków rowerowych lub ewentualnie torby eko na zakupy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz