Bez wątpienia kojarzy mi się z wakacjami w Międzygórzu, była tam taka urokliwa herbaciarnia, gdzie raczyłam się zieloną herbatą z kwiatem jaśminu:)
Jak ona subtelnie pachniała...
Od tej pory mam ją zawsze w domu, zwłaszcza na jesienno - zimowe wieczory ...
A żeby jeszcze bardziej umilić sobie pogodę za oknem, która nijak nie przypomina polskiej, złotej jesieni, powstały woreczki zapachowe:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz