Dzielą nas dokładnie trzy lata i 9 dni...
Oboje przed ślubem mieszkaliśmy pod numerem 18...
Może przypadek, a może nie;)
W piątek spotkaliśmy się w niewielkim gronie świętując urodziny (choć bardziej moje);)
Było mam nadzieję pysznie, a na pewno wesoło:)
Dziewczyny dziękuję, że przyszłyście:)
Były pierogi ze szpinakiem i fetą,
Sałatka owocowa + muffiny czekoladowe,
Naleśniki faszerowane kurczakiem i warzywami zapiekane pod beszamelem,
Dobre, greckie wino:)
I sałatka grecka i jajka faszerowane pastą jajeczną z tuńczykiem i rukolą:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz