niedziela, 13 stycznia 2019

Spódniczka z baskinką

Wesele weselem, a do domu przywlokłam zapalenie oskrzeli:(

Trzy dni przespałam nie zważając na nic, ale widocznie tego było mi trzeba:)
Ale już jest lepiej więc zasiadłam do maszyny:)


Miodowa dresówka odczekała dobre dwa miesiące na moment, aż zrodził się konkretny pomysł na te spódniczkę. I bardzo dobrze, bo jest to strzał w 10:)










I troszkę detali;)






I to wszystko z 0,7 m materiału;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz