A dokładnie jego mały kawałeczek;)
Kacper wybył do kolegi, tata-mąż uprawia popołudniową drzemkę, a my z Zosią w ramach dotlenienia się poszłyśmy do parku na spacer.
Oczywiście u mnie była to jeszcze chęć robienia wszystkiego "byle się nie uczyć";)
Znacie to skądś?
Nasza relacja z krótkiego spacerku;)
Nasz marchewkowy pożeracz:)
Marchewki z ogródka siostry - ekologiczne:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz