Mimo pierwszych zapowiedzi wszelkiej maści pogodynek, był piękny i słoneczny, co w moim przypadku zaowocowało nie do końca planowaną i kontrolowaną opalenizną...
Oj pieką ramiona, pieką...
No, ale cóż... byle skóra nie schodziła;)
Te dwa dni obfitowały w wiele spotkań, babskich pogaduszek, plażowania i kąpieli:)
Tak Mama nam dogadza:)
Wiecie jak trudno mi później wyjeżdżać ?
Plażowanie:)
Żeby nie było, że mnie na zdjęciach nie ma;)
Kacperek z kolegą z Wałbrzycha:)
Niestety fotka ostrości nie ma:(
O jak pięknie, wakacyjne klimaty, odpoczynek, natura...
OdpowiedzUsuńOj tak, uwielbiam tam spędzać czas...:)
UsuńMasa wspomnień, jeszcze z mojego dzieciństwa...