Dziś wieczór spędziłam z moją jedyną i kochaną siostrą...
Obie mamy to szczęście, że niezależnie od sytuacji, niezależnie od pory możemy na sobie polegać, dzwonimy codziennie pytając "co słychać"?
Zdjęcia zrobione w drodze - ja kierowałam i robiłam - wiem, wiem, proszę nie krytykować...;)
Byłyśmy na Jej, a w zasadzie Ich wsi , gdzie kupili dom i planują swoją przyszłość...
Gdzie jest cicho, spokojnie i swojsko...
I taki był ten wieczór: spokojny, rodzinny i swojski:)
A Was pozostawiam z jego migawkami, które udało mi się zatrzymać w kadrze telefonu...
Poniższe w czasie jazdy:)
Efekt super !
A ruch na drodze... no chyba widać?!
Zero aut, a każdy "obcy" wywołuje niemałą sensację;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz