Wiosna kapryśna, ale kwiecień plecień itd.
Miejmy nadzieję, że zrobi się cieplej, w końcu długi weekend zbliża się wieeeelkimi krokami więc mogłoby być ciepło:/
My co prawda wyruszamy na podbój Szklarskiej Poręby (z racji mojej 40-tki), dlatego na super ciepło nie liczę, ale żeby chociaż nie padało i było w miarę ciepło....
Przed świętami kupiłam fajny materiał, cieniutki, lejący z zamiarem uszycia bluzeczki na cieplejsze dni:)
Dziś postanowienie stało się faktem:)
Co prawda poprzeczne pasy nie do końca mi służą, ale jestem jaka jestem i mimo, że się staram zgubić wagę, coś mi nie idzie...
Dziś o dziwo dużo zdjęć na ludziu:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz