piątek, 11 lipca 2014

Kaloryczna kolacja...

No co mam dużo pisać... od powrotu Zosi z koloni, odżywiamy się średnio zdrowo...
We wtorek (na życzenie Młodej) na obiad były hamburgery, w środę pierogi z jagodami (to raczej spoko;), a na kolację wymyśliłam sobie pizzę...

Jedyne, co mnie rozgrzesza, to fakt, że wszystko od podstaw przygotowane w domu, no może poza bułkami do hamburgerów;)

Pieczarki, ser cebula oliwki i szynka...

Smacznego;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz