niedziela, 4 maja 2014

Wpis na zakończenie weekendu

Od jutra rutyna no, ale cóż, trzeba się cieszyć, że jest praca:)
Dziś od rana obudziło nas piękne słońce więc po śniadaniu wyciągnęłam dzieciaki na rowery, ale słoneczko okazało się baaardzo złudne i do pionu ustawił na chłód, a raczej zimno panujące na dworze:/

Ale my się nie dajemy i zmieniliśmy jedynie kierunek wyprawy w bardziej osłonięte miejsca:)

Karmienie kaczek na fosie:)




Poniższe zdjęcie zrobił Kacperek i jestem dumna z ujęcia i dostrzeżenia potencjału w pajęczynie i rosie:)


Buszujący w .... rzepaku:)







Ten weekend mimo, że tak naprawdę nie ruszaliśmy się z domu, był wyjątkowo aktywnie spędzony, co bardzo mnie cieszy:)
Co prawda dzisiaj Zośka nieco marudziła, ale dobra motywacja pomogła, a po wycieczce była podwieczorek (choć przed obiadem;)

Domowe gofry z bananem, kiwi i cukrem pudrem.
Kacper zjadł...7...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz