Dziś od rana obudziło nas piękne słońce więc po śniadaniu wyciągnęłam dzieciaki na rowery, ale słoneczko okazało się baaardzo złudne i do pionu ustawił na chłód, a raczej zimno panujące na dworze:/
Ale my się nie dajemy i zmieniliśmy jedynie kierunek wyprawy w bardziej osłonięte miejsca:)
Karmienie kaczek na fosie:)
Poniższe zdjęcie zrobił Kacperek i jestem dumna z ujęcia i dostrzeżenia potencjału w pajęczynie i rosie:)
Buszujący w .... rzepaku:)
Ten weekend mimo, że tak naprawdę nie ruszaliśmy się z domu, był wyjątkowo aktywnie spędzony, co bardzo mnie cieszy:)
Co prawda dzisiaj Zośka nieco marudziła, ale dobra motywacja pomogła, a po wycieczce była podwieczorek (choć przed obiadem;)
Domowe gofry z bananem, kiwi i cukrem pudrem.
Kacper zjadł...7...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz