piątek, 19 września 2014

Porannie, przed szkołą...

Jak wyglądają Wasze poranki przed wypuszczeniem dzieciaków do szkoły/ przedszkola?

Jesteście w tym czasie w domu, czy już musicie być w pracy?
Jesteście w stanie dopilnować osobiście ich wyjście, zjedzenie śniadanka przed wyjściem?



Ja całe szczęście mam tę możliwość:)
W ubiegłym roku szkolnym zjedzenie śniadania w domu przed wyjściem do szkoły graniczyło z cudem... i to nie dlatego, że mi się nie chciało, kiepsko gotowałam, ale .... Oni nie chcieli słyszeć o zjedzeniu czegokolwiek przed szkołą...

Zosia miała nawet fazy, kiedy próbowała nie brać śniadanka do szkoły...
A szczytem wszystkiego było jak pewnego razu zadzwoniła do mnie higienistka, że przyszła z bólem brzuszka i powiedziała, że od wczoraj nic nie jadła!
Uwierzcie mi myślałam, że z krzesła spadnę...
Na kolację wciągnęła 8 (!) cienkich kiełbasek, śniadanie do szkoły wzięte..., a tu taki numer... ale wtedy nie było mi do śmiechu...

W tym roku od 2 września włącznie zrobiłam z tym porządek.
Nie ma wyjścia do szkoły bez śniadania w domu.
Jest to dla mnie szczególnie ważne w okresie jesienno - zimowym, gdy pogoda często jest, hmmm.... taka sobie - albo plucha, albo wiatr, mróz, śnieg...
Zdecydowanie lżej mi na duchu jak wychodzą z domu z pełnym żołądkiem:)
Mi lżej, a im cieplej, bo nikt mi nie wmówi, że nie jest cieplej na mrozie jak brzuch pełny i ciepełko w środku:)

Co kuchnia serwuje?
Staram się szykować jakieś pewniki, przy czym nie będą marudzić, bo nie ma na to czasu rano;)


Musi być coś ciepłego!
Jeśli nie herbatka z cytryną lub kawa zbożowa do kanapek, to musi być coś na ciepło.
W tym tygodniu mieli:

Poniedziałek - kanapki + herbatka,
Wtorek  - paróweczki cienkie w WLKP zwane sosyskami;) + chlebek + herbatka
Środa - jajecznica + chlebek + herbatka
Czwartek - owsianka
Piątek - budyń z sokiem malinowym


Jutro oczywiście śniadanie jemy razem, bo przyznaję się bez bicia, że obiad i kolację jadamy wspólnie i nie ma od tego taryfy ulgowej, zwłaszcza, że mamy taką możliwość.

Ja już myślę o śniadaniowym menu na przyszły tydzień, ale jestem też bardzo ciekawa jak to wygląda u Was w domach?
Zwłaszcza w domach "szkolniaków", bo przedszkolaki mają jeszcze szansę na ciepły posiłek w przedszkolu;)

Wpisujecie w komentarzach, czym karmicie dzieciaki z rana, jakie są Wasze pewniki, przy czym dzieciaki Wam nie marudzą...
Może urozmaicicie tym samym nasze menu:)?
-
Krzysiek znów był na grzybach - efekt końcowy 4 x 1,5 m sznurów nad kominkiem + dwa duże słoiki w occie;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz